Ten ponad tygodniowy okres czasu bez wysiłku fizycznego był dla mnie bardzo trudny, bo tak naprawdę chyba uzależniłam się od ćwiczeń.. Zdrowy tryb życia przede wszystkim, haha :)
Nie mogąc się doczekać, już w niedzielę wznowiłam swój trening, który składa się z 30-minutowej serii ćwiczeń na kończyny dolne, a brzuszki już swoją drogą :)
Walczę przede wszystkim z wewnętrzną partią ud, więc korzystam z:
Przedstawione ćwiczenia są jak najbardziej skuteczne.
Trenuję codziennie wieczorem, bo tylko wtedy zazwyczaj mam czas.
Tyle, że niestety znowu będę musiała trochę poczekać..
Ten miesiąc jest chyba jednym z najbardziej pechowych, najpierw antybiotyk, a teraz skręcona noga.
Mam wielką nadzieję, że podczas kontroli dostanę jedynie maksymalnie 2-tygodniowe zwolnienie lub tylko ograniczenie ćwiczeń, bo miesiąc to już naprawdę za długo ;(
Sylwetka sama się nie zrobi, dieta bez treningu nie zdziała takich cudów, jakbyśmy chcieli..
Mimo, że ćwiczenia mogą przynosić ból, nie patrzymy na to. Ważna jest determinacja. Jeśli jesteście mocno zdeterminowani, na pewno Wam się uda! Musicie mieć w sobie wiarę i wolę walki.
Najlepiej jest ustalić sobie jakiś cel, dla przykładu wesele siostry.
Chcecie wyglądać zjawiskowo, ale nie mieścicie się w żadną sukienkę..
Czas coś z tym zrobić, czas działać, dlatego ćwiczcie, ćwiczcie i jeszcze raz ćwiczcie!
Ale pamiętajcie, że systematyczność jest najważniejsza :)