Ostatnio nadszedł moment, aby zmienić szampon.. Kuracja szamponem Jantar nie przynosiła już większych, zadowalających mnie efektów, z całą pewnością przez wielomiesięczne korzystanie, w związku z czym, zakupiłam już kiedyś używany szampon (jak sięgam pamięcią, był bardzo dobry) i kolejną odżywkę Pantene Aqua Light.
Używam ich od tygodnia i jestem zadowolona :)
Włosy się nie puszą, są miękkie, mimo swojej natury, przyjemne w dotyku.
Jak większość szamponów, ten także ma bezbarwną i żelową konsystencję.
Dobrze się pieni, przez co wiem, że włosy będą równie dobrze umyte :)
A co najważniejsze, wystarczy go niewielka ilość, aby umyć całe włosy!
Świetnie się spłukuje; doskonały do cienkich i szybko przetłuszczających się włosów.
Jest to odżywka, którą dokupiłam dopiero 2 dni temu.
Łatwo się rozprowadza, jednak ze spłukiwaniem jest gorzej..
Potrzeba dłuższą chwilkę, aby ją zmyć; dodatkowo więcej wody.
Dla chcących odświeżyć swoje włosy bez efektu obciążenia, dla tych, którzy nie mają zbyt wiele czasu na bawienie się z poprzednią odżywką, polecam tę, w formie spray'u :)
Błyskawicznie odżywia; można aplikować na suche lub mokre włosy.
Wszystkie kosmetyki mają ładny zapach, co umila stosowanie :)
I odchodząc od tematu wpisu, chciałam się pochwalić, że tak jak pisałam, zrobiłam to
- 3,5 km za mną! :)
Może nie rowerem, ale biegiem, a przy mojej kondycji (jeśli chodzi o bieg) to cud!